natura...


Autor: wrzesniowa
25 września 2015, 18:27

Byłam z mama na grzybach, dałam sie namowic. W takim nastroju i tak przelezala bym wieczor bez sensu. W lesie doszłam do wniosku, że nawet to mi nie wychodzi, podły humor poprostu przesłaniał mi runo, nie widziałam grzybów.....dobra mysle natura, ruch, zdrowie...tylko co z tego jak czulam kazdy ruch stopy, meczylam sie zeby robic kolejny krok.....czuje, że ona wraca...depresja....juz kiedys się poznałyśmy....taka wredna suka, szepcze w ucho ze wszystko jest do dupy, żeby z łózka nie wstawac, nie malować się itp....tyle, że to taka fajna suka- kumpela przy której nic nie musze......moge beczeć 3 dni bez przerwy, moge sie nie ruszać i ona nic nie powie......

 

Nie potrafie wziąść sie w garsc, wiem, że mam zajebiscie silny charakter i podswiadomosc, potrafie innym ;;wykrakac'' wywrozyc'' dobre rzeczy.....dlaczego sama sobie nie umiem tego zrobic?? Chamuje swoja plodnosc?? Moze podswiadomie niechce dziecka?? Ale kurwa nie marze o niczym innym.....ono tak wiele by zmieniło, tak wiele naprawiło.....

 

Miesiaczka sie kończy, zaczyna sie kolejny pojebany, wariacki pełen nadziei cykl. Wpierdalam tabletki i sama sobie tłumacze ostatni raz!!!!! koniec wiecej nie biore, tylko zioła i modlitwa.....cienka jestem znowu sie poddaje i mówie ostatni raz, jeszcze tylko ten miesiac....moze sie uda.......jestem zła na siebie, gdybym tylko wiedziała, jak przestac myslec???!!!

Chciałam dzis z kimś pogadać, siostra miala czas, checi....i zajebista wiadomosc.....3 ciaza.....wiem ze jest szczesliwa, zycze jej dobrze, ale poprostu nie moge sie z nia zobaczyc, nie chce, nie moge przeciez plakac przy niej.......to powinno byc dla niej szczescie, nie moze miec wyrzutow sumienia z mojego powodu......ja poprostu jestem zepsuta, mimo, że lekarze nic nie znajdują.......czy to możliwe, żeby podświadomośc zablokowała mnie i może męża???? popłacze jak zwykle, zawsze jest troche lzej jak skończe....

25 września 2015
Juz przeszliśmy fazę 'produkcji' na czas i odpuściliśmy po moim 'incydencie' depresyjnym..... wyjeżdżaliśmy, odpoczywaliśmy, zapominaliśmy ale podświadomość musi działać, nawet wtedy kiedy mózg zapomina.....
25 września 2015
Tak, jak najbardziej pragnienie obsesyjnie dziecka uniemożliwia zajście w ciążę. Kobieta im bardziej tego pragnie, obsesyjnie myśli blokuję się przy tym.... zaczyna traktować seks jak pewien mechanizm, mechanizm zapłodnienia i przy tym nic się nie liczy.... a może czs zrobić sobie pauzę, może powinnaś wyjechać gdzieś z mężem i zacząć czerpać przyjemność z bycia razem, a nie traktować go jako dawcę nasienia, bo jestem pewna, że i jemu nie jest łatwo i ochota na seks coraz mniejsza....

Dodaj komentarz