późno juz...


Autor: wrzesniowa
Tagi: sama   alien  
06 października 2015, 22:23

Powinnam iść spac, tak mialam zrobic, ale mąż spi juz od 2 h a ja mam totalne poczucie osamotnienia. Czuje sie opuszczona juz od kilku dni, moze tygodni, dlaczego??? W domu jest zemna cały czas mąż i moi rodzice, czasem bratanek......w pracy 2 kolezanki, jedna bardzo bliska. Dlaczego tak jest , że obawiam sie nazwać kogoś przyjacielem....zastanawiam się, czy nim jest......gdybym potrzebowała pomocy, takiej prawdziwej, czy ktos by pomogl???? Jest A. który zawsze mi pomaga ze zdrowiem, z rozmowa, ale widujemy sie zadko, albo poprostu za mało,lubie go.... pozatym obawiam się tego co mówia inni, czy przyjaźn damsko-meska istnieje? Jest E. kolezanka z pracy z która dojezdzam, gadam dosłownie o wszystkim, przed która sie otwieram, która rozumie i ma tak samo twardy charakterek jak ja, ale ma własne zycie z 2 dzieciaczków i mężem i po pracy już sie nie widujemy na ''babskie'' wieczory. Jest mąż, ale z mężem ciężko sie przyjaznic..........przyjaciel na pytanie: '' i co ja teraz zrobie??'' poszukal by wyjscia, przytulił, pocieszył....mąż powie tylko '' i po co znowu płaczesz, lub i o co ci chodzi??''

Otaczam sie ludzmi: pacjenci, personel w pracy, nieliczni, bo zajeci rodzinami i dziecmi ale znajomi sa, a jednak jestem alienem, wyobcowana, smutna, sama. Kocham te swoją cisze ale ona mnie dobija. Odpoczywam w samotności, ale jednoczescie wołam ''zauważcie mnie''!! Kto to zrozumie? Kto mnie zrozumie?? Sama tego nie ogarniam.

09 października 2015
Ja Ciebie mega rozumiem... To, że w koło pełno bliskich osób nie oznacza, że nie jesteśmy samotni. Samotność to stan ducha, można powiedzieć że tak samo jak radość i smutek itp...
Można tęsknić za chwilą, w której mogli byśmy być sam na sam z sobą, bo w koło rodzina, znajomi, pracownicy, pacjenci, klienci... a jednak i tak ciągle jestśmy sami/samotni.
Można mieć kochających nas bliskich a mimo to być samotnym... bo nie są w stanie nas zrozumieć, a my nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć im co w nas tkwi, albo czasem nawet nie chcemy...
Nie jesteś sama... ja też jestem alienem...
07 października 2015
Przyjaźń między kobietą a mężczyzną istnieje jeśli tylko jedna ze stron jest dla nas aseksualna inaczej nic z tego ;)u mnie się tak właśnie zaczęło....ale mniejsza w większe ;) niestety wśród ludzi można czuć się samotnym, nawet bardzo.... ale Ty masz ludzi wokół siebie, kochanych i kochających.... i tu można by rzec, że jesteś szczęściarą ;)

Pozdrawiam ciepło i życzę zdrówka :)

Dodaj komentarz