zaraza
06 października 2015, 21:37
....że poniedziałek chujowo się zaczął to ja rozumiem, ale podobno jaki poniedziałek, taki cały tydzien i tu juz chyba los przegina pałke. Niewspana, wciąż lekko chora, z bolącymi jelitkami samotnie dotarłam do pracy.........tyranie......tyranie.....nawet nie było czasu zjeść. Dwiedziałam sie ok 13, ze jeden z naszych pacjentow ma bardzo grozna bakterie, a wlasciwie to kilka...przeniesiono go na izolatke, wszedzie zielone fartuchy, maseczki, dezynfekcja...ja jebie, a ja codziennie u niego spedzalam ok 20 minut szok!!!! Jak na zawołanie wszystkie moje dolegliwosci podpiełam pod to i poleciałam na rozmowe do dyrektorki...... czy mnie uspokoila??? Raczej nie! Kurwa jaka ja mam robote ......dzis nadal nikt nie zadzwonil, kumpelki w aucie nie bylo wiec nie bylo do kogo geby otworzyc, a w pracy to juz nie to samo. Nawet facet z Play nie zadzwonil. Moja samotnosc narasta.........
Dodaj komentarz