20 grudnia 2015, 09:47
Niedzielny poranek....formalnie miałam byc dzis rzeska i wyspana.....no cóz.....w piatek miałam dzien wolny, wiec od razu z mężem pojechalismy na mazurki- po babcie i do szwagra. W sobotę rano juz na dzikich papierach zbieralsmy sie, pakowalismy, po babcie, na cmentarz do dziadka i w droge.......wróciłam do domku i dawaj w kierat od nowa. Rozpakowac babcie, zrobic jeść, sprzatac chałupe, rozłozyc choinke itp a to wszystko sama bo mąż do pracy o 13 wyjechał.....jeju jak ja sie umordowałam. O 22 wlazłam do wanny na kilka minut i prawie w niej zasnełam......dobrze ze tabletki dzialaly tak dlugo.....moglam wiecej zrobic.......i tak nie skonczylam zmywac podlogi jejciu. Ida swieta...radosny czas, dla mnie czas tych samych życzeń.......
Plan na dzis:
-koscioł,
-zakupy,
-odzwiedziny u A.-dawno sie nie widzielismy
-odrobina odpoczynku???