Archiwum 23 września 2015


smuteczki małe i duże..
Autor: wrzesniowa
23 września 2015, 20:44

Czasami najgorsze jest nie to, że nie umiem stworzyc życia, ale fakt, że niewiem o co chodzi. Moje życie jest uporzadkowane i w miare zaplanowane, nie brak w nim troszke spontaniczności, ale dobija mnie brak kontroli i wiedzy na temat co jest nie halo???

Na codzien haruje jako fizjoterapeutka, w domu staram sie byc przykladna zoneczka, dobra corką. Jestem zolza, cholerą i straszna suką czasami, ale taką siebie lubie. Z drugiej strony pragne czuc, ze swiat kreci sie w kolo mnie i chce byc egoistka. Jestem dziwna to fakt......sama chyba siebie nie znam, chce byc piekna, ale nie chce byc pruzna, chce poszerzac wiedze, ale jestem leniwa, kocham nature, ale uwielbiam wygode nowoczesnosci i wes tu czlowieku zrozum....czas spac, moze jutro w głowie bedzie jasniej....

trudny poczatek....
Autor: wrzesniowa
23 września 2015, 20:11

...bo niby od czego można zacząć dziś w taki zwykły dzień, kiedy poprostu coś pęka.....Mam dość. Kolejny raz kiedy zawalam jako kobieta, kiedy wściekam się na wszystko i wszystkich, rzucam czym popadnie i beczę w poduszke, albo ze spuszczonym łbem zeby nikt nie widział. Kolejny dzień niespełnionych pragnień, zabitej nadziejii. Mam serdecznie dość bezsilności i faktu, że nic nie mogę zrobić.......

Wrześniowa.....bo ten miesiąc fajnie mi się kojarzy, poznałam wtedy A. We wrzesniu wyszłam za mąż. Od wrzesnia tez staram sie o wymarzone dziecko........

Niedawno mineło 5 lat, rocznica drewniana.......ciagła walka, badania, zabiegi, tylko po to żeby dowiedziec się, że jestesmy zdrowi ale jakos w ciąże zajść niemoge....i kurwa czemu???

Nikt chyba nie zjadł tyle pigułek co ja, nie badał sie, nie napłakał z bezsilności.....

Jest mi ciężko, dlatego powstał ten blog. Już nikt nie rozmawia zemna na bolesne tematy, już wałkowaliśmy to milion razy. Rodzina nie pyta bo sie boi że sie pokrusze..... i mają racje. Otoczona ludzmi jestem sama, zwłaszcza dziś, kiedy znowu są TE dni, boli brzuch i łzy same płyną....